Premiera nowego sezonu już dziś.
Mamy klasyczną grecką tragedię, gdzie chór polaryzacji odciąga uwagę od kulis, w których dzieją się prawdziwe dramaty. To, że wyborcze przepychanki przypominają dziś serial Netflixa z coraz mniej ambitnymi scenarzystami, nie powinno nas dziwić. Polaryzacja jest jak narkotyk uzależnia i odciąga uwagę od spraw naprawdę istotnych. Fascynacja wyborami, pojedynkiem liderów i plemiennym kibicowaniem wojenkom zastępczym ma jeden cel. Znieczulić na prawdziwe zmiany, które przeorganizują życie na globalną skalę.
Liberalne media sugerują oszustwo, zachęcają do zgłaszania nieprawidłowości z dwóch tur w terminie do 16.06, informują jak to zrobić oraz, że decyzję o ważności wyborów rozstrzygnie SN 2 lipca. Szaleństwo zaczyna się w komentarzach. Tam ludzie wiedzą, że nie tylko, te wybory zostały sfałszowane, ale i poprzednie, w których wygrał Rafał Trzaskowski. Wojny Polsko-Polskiej ciąg dalszy. W USA zaś głośno jest o rozwodzie Trumpa z Muskiem. Musk po odejściu ujawnia, że Trump, jest na liście Epsteina. Też, że ma dość patologii władzy i uruchomi swoją partię. Trump w odpowiedzi sprzeda swoją Teslę. Najpierw swoje Tesle sprzedali liberałowie, teraz sprzedadzą je wyznawcy Trumpa.
Paradoks polega na tym, że choć ludzie wiedzą, że są manipulowani, i tak idą za impulsem, śledząc plotki, zamiast rozmawiać o kluczowych wyzwaniach przyszłości. Być może dlatego, że łatwiej emocjonować się prostym przekazem „my kontra oni”, niż zmierzyć się z faktem, że świat wchodzi w okres głębokiego kryzysu i przejścia na nowy model ekonomiczny.
Istotne są teraz trzy rzeczy:
1. Świadomość:
Powinniśmy promować głębsze rozumienie, że polityka jest często teatrzykiem dla mas, a za kulisami są podejmowane decyzje, które zmieniają geopolitykę, gospodarkę i technologie.
2. Dialog:
Rozmowa, szczególnie z tymi, którzy myślą inaczej, może odkryć, że nasze cele są bardzo podobne: stabilność, dobrobyt, bezpieczeństwo. Tylko świadoma rozmowa, nie walka, buduje przyszłość.
3. Gotowość do zmian:
Samoświadomość i gotowość do adaptacji będą kluczowe w świecie, gdzie praca, pieniądz i władza zmieniają definicje. Potrzeba indywidualnej strategii, jak żyć w zdecentralizowanym świecie, który powstaje na naszych oczach.
Nie czekajmy, aż media podadzą nam gotowe rozwiązania, bo wtedy dostaniemy tylko to, co inni uznali za stosowne dla mas. Świat nie stanie się prostszy, ale my możemy być bardziej świadomi i odporni na manipulacje. Nie zapominajmy, że najważniejsze wybory to te, które podejmujemy codziennie, decydując, co czytamy, z kim rozmawiamy i jak budujemy nasze życie.







