Dogmat nie jest niebezpieczny dlatego, że jest „twardy”. Jest niebezpieczny, bo udaje prawdę ostateczną. A prawda ostateczna działa jak znak „koniec drogi” postawiony w środku lasu. Człowiek, który w to wierzy, przestaje iść dalej. Człowiek, który tego znaku pilnuje, próbuje zatrzymać innych i zawrócić ich z drogi.
I tu pojawia się paradoks: dogmat nie tylko hamuje tego, kto go nosi — on produkuje strażników. Ludzi, którzy pilnują, żebyś ty też się nie ruszał. Dlatego słyszysz: „nie da się”, „to głupie”, „nikt tak nie zrobił”. To nie są argumenty. To echo strachu ubrane w zbiorową mądrość.
Historia postępu to katalog ludzi, którzy zrobili dokładnie to, czego „nie dało się zrobić”. Izolacja nie jest ucieczką, tylko inkubatorem. Każdy, kto naprawdę coś stworzył — nową ideę, sztukę, technologię, sposób życia — najpierw musiał znieść samotność. Wspólnota przychodzi później. Najpierw trzeba wiedzieć, kim się jest bez aplauzu. Znalezienie siebie to najlepsza inwestycja. Zwiększa bezpieczeństwo, mądrość, sens i radość życia.
Zawody powtarzalne nie „mogą” zniknąć — one znikną. Nie dlatego, że AI czy przemysł 4.0 są złe. Dlatego, że są tańsze, szybsze i nie męczą się absurdem. Redaktor, który tylko poprawia przecinki — zniknie. Programista, który tylko klepie CRUD-y — zniknie. Kierowca, który tylko prowadzi — zniknie.
Zostaną ci, którzy rozumieją sens, nie tylko procedurę. Ci, którzy łączą, interpretują, tworzą narrację, relację, wizję. Maszyna nie marzy. Człowiek tak. I to jest jedyna trwała przewaga. Nie każdy musi być samotnikiem. Ale każdy musi choć raz być sam, żeby sprawdzić, czy jego myśli są jego. Dogmaty nie przeszkadzają dlatego, że są fałszywe. Przeszkadzają, bo zabierają ludziom odwagę, by sprawdzić, kim są bez nich.
A to, co znajdziesz w sobie — wzmocnij. Zaufaj sobie. Ty już wiesz, co jest dla ciebie najlepsze i już to w sobie masz. Zobacz, jak możesz wykorzystać swoje umiejętności, wiedzę i zasoby, by być lepszym — dla siebie i dla innych. Niech to przynosi korzyść dziś i jutro.
Bo jeśli dziś wiesz kim jesteś, jutro nie będziesz musiał się zastanawiać, kim być, żeby być bezpiecznym i przydatnym. Odrzuć dogmat i tych co trzymają się dogmatów będzie łatwiej wyjść z tego co nie służy. Słuchaj siebie, by wiedzieć co Ci służy i którędy iść. A czy Ty słuchasz strażników, czy idziesz swoją własną drogą słuchając siebie?







