Czy algorytm ukrywa prawdę? A może prawda nie znika, tylko nie klikamy w nią wystarczająco często. To nie algorytm się boi odwagi, tylko my, a on tylko uczy się od nas. W końcu bardziej lubimy echa niż myśli.
Zauważyliście, że oryginalne treści mają dziś niski zasięg? Nie jesteś sam/a. Nie jesteś niewidoczny/a, bo po prostu jesteś inna/y. Największe zasięgi mają posty:
– o politykach, których nienawidzimy,
– o tragediach, które podają wszyscy,
– o opiniach, które już znamy.
Dlaczego? Bo są łatwe do skomentowania. Wiemy już, co myśleć w temacie. Nic nie ryzykujemy, gdy się z nimi zgadzamy.
Algorytm nie tworzy tej rzeczywistości. On tylko ją kopiuje, wzmacnia, powiela. Nie pokazuje Ci prawdy, tylko to, co najczęściej klikane. Najczęściej klikane jest to, co najłatwiejsze do przełknięcia lub niesie ze sobą duży pokład emocji. Najczęściej jest to też bardzo, krótka forma. A oryginalna myśl? Wymaga zatrzymania czasu i odwagi, by zrozumieć. Jest też odpowiedzialność za swoją reakcję. To chyba dlatego przegrywa z banałem.
To nie algorytm Cię cenzuruje. To ludzie nie chcą wysilać się, by naprawdę znaleźć odpowiedzieć na pytanie. Łatwiej krzyczeć hasła, niż słuchać pytania. Wolą komentować cudzą opinię, niż wyrazić własną. Właśnie dlatego Twórca ma sens. Nie po to, by zadowolić tłum, tylko po to, by stworzyć nową przestrzeń myślenia. Nie wszyscy klikną, nie wszyscy zrozumieją, ale Ci, którzy zostaną to ci, którzy wierzą w siebie i wartości. To nie algorytm jest winny. To my ludzie karmimy go sensacjami, skrajnościami, kontrowersją, powielaniem i niechęcią do wysiłku poznawczego.
To daje też nadzieję. Skoro algorytm wzmacnia to, co karmione, to jeśli zaczniemy doceniać oryginalność i wartości, to algorytm zacznie promować właśnie to.







