Strona, którą wybierzesz, to Twoje sumienie.
Zbombardowano trzy irańskie instalacje jądrowe. USA ogłosiły sukces. Trump mówi:
“Wszyscy wrócili bezpiecznie do domu. Teraz czas na pokój.” Tylko…
– czyja to jest bezpieczna baza?
– czyj dom już nie istnieje?
– czyje dziecko właśnie straciło przyszłość?
Świat klaszcze. Ludzie wybierają strony.
“Brawo Ameryka!”
“Brawo Iran!”
“Brawo Rosja!”
“Brawo Ukraina!”
“Brawo Izrael!”
Czy to mundial, mam talent, czy taniec z gwiazdami? Twoją obojętność lub poparcie, to czyjeś życie.
Przecież miliony Irańczyków, Rosjan, Żydów, Ukraińców są przeciwko swoim rządom. Nie chcą wojny. Nie chcą być mięsem armatnim, rakietą, hasłem propagandy. Ale ich nie słychać, bo świat słyszy tylko wrzask nienawiści. Bo wojna to biznes. A pokój? Pokój nie przynosi zysków. Pokój nie sprzedaje broni. Pokój nie napędza władzy, nie zmienia świadomości, nie stworzy nowego porządku i narracji.
III wojna światowa już trwa. Nie w CNN. W Twojej duszy. Wojna zaczyna się wtedy, gdy Ty wybierasz jedną stronę przeciwko drugiemu człowiekowi. Liderzy nie walczą. To Ty, Twój sąsiad, Twoje dziecko będą ginąć za ich ideologie. Potem przyjdą ci sami ludzie i powiedzą: Musimy odbudować świat, ale już po nowemu. Nowy Porządek Świata. Nowe fundamenty. Bez ciebie. Bez prawa głosu. Bo przecież go oddałeś, wybierając „swoją stronę”.
Nie ma dobrej strony w konflikcie. Dobra strona to ta, która nie chce śmierci nikogo. Dobra strona to ta, która mówi: stop – nawet jeśli jest w mniejszości. Dobra strona to głos dziecka, matki, ogrodnika, filozofa, artysty, który nie chce zabić, nie chce zniszczyć, nie chce nienawidzić. Zanim wybierzesz stronę, spójrz w lustro. Może jeszcze nie jest za późno.
Ja nie wybieram stron. Wybieram życie. Wybieram pokój, ale taki, który nie jest martwą deklaracją pośród gruzów i ciał. Wybieram świadomość – nie obojętność. Nie jestem za USA, Iranem, Rosją, Ukrainą czy Izraelem, za żadną religią, ideologią, nacjonalizmem i innymi formami fanatyzmu. Jestem za tymi, których nikt nie słucha: za dziećmi, za naturą, za zwykłymi ludźmi, którzy budzą się rano nie po to, by nienawidzić, ale po to, by przeżyć dzień bez strachu.
A Ty?







